poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Nie powinnam była tego kończyć wtedy bez kitu,czuje się jak najgorszy skurwiel świata.Miałam ochotę usunąć to w pizdu widząc te pokraczne stworzenia takie jak zwierciadło czy demony. Gezus man a jednak te cudaki cały mi siłę żeby wrócić na bloggera po miesiącach bólu dupy na wattpadzie. Wiem że nikt tego już nie używa a moje grono pisarzy o Lokim czy Kapitanie to dorosłe osoby mające już gromadkę dzieci czy własny dom na Hawajach.
Chyba należą wam się przeprosiny i aktualizacja rozdziałów z więźnia który jeszcze dycha z przerwami.Przez ten czas sporo się działo huh: matura,przenosiny,studia ect. i typowych dla mnie smutnych przygód.Nikt nie powiedział że mam prosto w życiu ale pożalić to się mogę w innym poście czy rozdziale.Chce tu wrócić serio, to takie moje dziecko, mój projekt który ciągnę od 2012 roku od wypuszczenia zwierciadła które zapoczątkowało wszystko.Tyle wzlotów a ile upadków....Będę wracać i będę odchodzić tak już mam do póki nie dojde do znośnej perfekcji.
Na ten moment zakańczam:

-ASGARDZKIE ZWIERCIADŁO

-SAMI TWORZYMY WŁASNE DEMONY

Na ten moment pisze z przerwami:

-Zanim Thomas pojawił się w strefie...

Na ten moment planuje:

-Puzzel(Captain America after End Game Story)/Puzzel(historia rozgrywająca się po End Game)

Na ten moment w kosmosie:

-I always Come back/ Ja zawsze wrócę
Autorskie gówno o przyjaźni i kryminale które opluje Blankę Lipińską w niecałe 365 dni(pewnie go nawet nie skończę)

Pozdrawiam ciepło żyjących,niedługo nawale to rozdziałów z więźnia i wrócę z  czymś nowym,

pozdrawiam

Wasza żywa ale wciąż martwa Rachel